Na przełomie listopada i grudnia dopadł mnie „szał kartkowania”. Wybrałam formę easel-card, czyli kartki sztalugowe. A oto efekty mojej pracy.
Pierwsza – chyba moja ulubiona:
Kolejna – z fajniutkim reniferkiem. Na początek – złożona:
Postawiona – pierwszy sposób:
I jeszcze po złożeniu na drugi sposób.
Jutro dodam więcej zdjęć kolejnych karteczek :)
Pierwsza kartka jest piękna,
życzę wytrwałości i sukcesów , pozdrawiam Monika